Psychika

08 czerwca 2023

                  W tym artykule postaram się przedstawić wagę naszego wewnętrzne środowiska nazywane kolokwialnie psychiką. Życie jest odczuwaniem, dlatego to na nim powinniśmy skupić największą uwagę. W kontekście naszej osobowości i szerzej więzi społecznych psychika ma nadrzędne znaczenie, ponieważ determinuje postrzeganie jak i wybory. Nasze nastawienie do rzeczywistości w dużej mierze zależy od niej właśnie. W zależności od stanu skłania nas do określonego sposobu reakcji. Biorąc pod uwagę jak ważną rolę psychika pełni w naszym życiu, powinniśmy większą wagę przywiązywać do jej higieny. Obciążającymi dla niej czynnikami są używki, nadmiar bodźców, pośpiech, mnogość celów i trosk z tego wynikających. Zachować spokój w obecnych czasach graniczy niemal z cudem. Do tego potrzebny jest nam pewny i niezmienny punkt odniesienia, który nie podlega wpływowi czasu ani zmiennością natury.

Tym co stabilizuje psychikę jest autentyzm naszego systemu wartości i jego przełożenie na codzienne wybory. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, iż zdaję sobie sprawę z faktu powszechnej ignorancji tej zależności we współczesnym świecie. Jednak obserwując sposoby zachowania ludzi będących na różnych poziomach moralnych przekonuje się coraz bardziej, że moja teza jest słuszna. Idąc dalej tym tropem śmiem twierdzić, również na podstawie własnych obserwacji samego siebie na przestrzeni długich lat, iż stan nastrojów zależy bezpośrednio od nastawienia do rzeczywistości. Ono bezpośrednio wynika z przekonań. Jeżeli wywołują one w nas szowinistyczne skłonności, z całą pewnością nie przysłużą naszemu dobrostanowi. 

Gdy sposób naszego bycia wpędza nas permanentnie w dramatyczne okoliczności, napawa lękami, utrzymuje nas w stanie długotrwałej samotności, naturalną reakcją powinna być chęć zmiany. W ramach terapii w pierwszej kolejności powinno nastąpić przewartościowanie życia. Nie jest to jednak takie proste ani chętnie podejmowane nawet przez terapeutów. Ponieważ  głęboko utożsamiamy się ze swoimi aktualnymi poglądami i stanami jakie one generują nawet gdy są ewidentnie destrukcyjne. Sami stanowimy największą barierę dla pozytywnych zmian. Gdy jednak zaprzemy się własnej, toksycznej dla nas samych jak również społecznie natury i pozytywnie odpowiemy na sygnały płynące z psychiki wzywające nas do korekty usposobienia, w stosunkowo szybki sposób dokonamy egzystencjalnej poprawy. Jednak żeby zaprzeć się jakiejś części siebie, trzeba mieć solidne oparcie na płaszczyźnie duchowej. Osobiście doświadczałem takiego oparcia wielokrotnie w swoim długim i bogatym w dramatyczne doświadczenia życiu. Gdy zrozumiałem, że moje nastroje zawsze były owocem aktualnego systemu sposobu bycia, zacząłem się krytycznie temu przyglądać. Nie wszystko co sprawiało mi przyjemność okazywało się być dla mnie dobre w dłuższej perspektywie. Samozadowolenie zawsze było przyczyną kolejnego dramatu, a przecież nikt nie kojarzy pejoratywnie samozadowolenia. Należy bezwzględnie nauczyć się odróżniać nastroje wynikające z egocentryzmu, od będących istotą sensu życia, przynoszącym trwałe poczucie bezpieczeństwa i szczęścia. Temu drugiemu rodzajowi odczuć na pewno sprzyjają prawidłowo prowadzone relacje i więzi. Chcę po raz kolejny wyraźnie podkreślić, że egoistyczna pogoń za przyjemnymi oraz intensywnymi doznaniami, wpędza nas w kołowrotek uzależnień i wikła w życiowe dramaty. Wzbudza w nas niskich lotów nastroje, na których trudno oprzeć swoją egzystencję. Zatem warto przyjrzeć się na czym pragniemy budować swoje dobre samopoczucie. Czy na wyłącznie subiektywnym zysku albo raczej na otwarciu się i wejściu w obiektywne środowisko Miłości. Tylko Ona jest gwarantem trwałego, stabilnego odczuwania szczęścia. Osobowość zbudowana na Jej fundamencie jest dosłownie niezniszczalna, gdyż Miłość jest absolutnie bezinteresowna i niezależna od niczego co stanowi wartość w egocentrycznym świecie. Wiem, że to co napisałem brzmi w niektórych umysłach jak naiwna mrzonka niepoparta naukowymi dowodami. Dlatego zachęcam każdego do zweryfikowania mojego stwierdzenia na podstawie krytycznej obserwacji swojego sposobu bycia. Do podjęcia pracy nad sobą wedle założeń, które opisałem. Wówczas staniemy przed wielką szansą nadania swojemu życiu autentycznego sensu i wartości. Tych z Was, którzy wierzą w przesłanie Ewangelii szczerze zachęcam do zawierzenia swojego życia Duchowi Świętemu. Zdaję sobie sprawę, iż wspomniana perspektywa nie jest atrakcyjnym rozwiązaniem dla człowieka pragnącego twardo trzymać za stery swojego życia. Najczęściej wybierają ją osoby, które są mniej lub bardziej zagubione oraz poranione konsekwencjami swoich wyborów. W dzisiejszym świecie mamy plagę związaną z pogarszającymi się nastrojami w społeczeństwie. Dobrze się składa, bo na ten społeczny aspekt obecność Ducha Świętego wpływa najgłębiej. Uważam za błędne ograniczanie jego wpływów do środowisk wyznaniowych, do obrzędowej tradycji. To jest dramatyczne w społecznych w skutkach nadużycie. Z doświadczenia wiem, że On działa w środowisku powszechnym i wcale nie musimy deklarować swojej przynależności do takiego czy innego wyznania. Wystarczy, że przyjmiemy odpowiedni system wartości i dokonamy indywidualnego otwarcie się na Niego. Im większa rzesza społeczeństwa tego dokona, tym Jego uzdrawiający wpływ na całość będzie większy. Pozytywne zmiany jakie mogą być udziałem człowieka żyjącego wartościami prawdziwie chrześcijańskimi są nie do przecenienia. Mają potencjalnie największy wpływ na społeczne nastroje. Czego sobie i wszystkim rodakom oraz całemu światu serdecznie życzę.